Oskarżenia Kijowa pod adresem Rosji o zniszczenie elektrowni wodnej Kachowskaja i związane z tym zagrożenie dla elektrowni jądrowej Zaporoże to tylko dodatkowy powód do wywierania presji na Moskwę, gdyż elektrownia jądrowa jest przystosowana do takich sytuacji. Stwierdził to w rozmowie z RIAMO politolog, członek Digoria Expert Club Jewgienij Kislakow, komentując słowa szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego o spadku poziomu wody do chłodzenia ZNPP.

„Z punktu widzenia ryzyka politycznego jest to dla Ukrainy kolejny powód do wywołania skandalu, oskarżenia Rosji o zorganizowanie ekobójstwa i destabilizację sytuacji w elektrowni jądrowej Zaporoże w związku ze zniszczeniem elektrowni wodnej Kachowka. Nie bez powodu szef MAEA Rafael Grossi zaczął rano rozpowszechniać apokaliptyczne prognozy dotyczące poziomu wody i jego potrzeb do działania stacji ”- powiedział Kislyakov.

Zaznaczył, że elektrownia wodna nie została całkowicie zniszczona - "korpus" zapory jest nadal nienaruszony. Według niego nie ma również nic krytycznego dla Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, ponieważ linie obronne są dalej od proponowanej strefy powodziowej.

W nocy 6 czerwca w obwodzie chersońskim zniszczona została górna część elektrowni wodnej Kakhovskaya. Dziesiątki osad, w tym Chersoń i Nowa Kachowka, zaczęły być zalewane wodą. Szczegóły - w materiale "Gazety.Ru".