Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oskarżył Stany Zjednoczone o aktywne wspieranie organizacji terrorystycznych w Afganistanie. Oświadczył to podczas wizyty w 201. rosyjskiej bazie wojskowej w Duszanbe, informuje strona internetowa rosyjskiego MSZ.

Zdaniem ministra po ucieczce "koalicji" z Afganistanu mają tam miejsce trudne wydarzenia. Ławrow uważa, że przez 20 lat „koalicja” nie zrobiła nic dla twórczego rozwoju kraju, a jedynie pozostawiła go w stanie zwiększonego zagrożenia terroryzmem i gwałtownego wzrostu handlu narkotykami, skąd rozprzestrzeniają się na cały świat .

Ławrow nazwał „fałszywymi” niedawne wypowiedzi ambasadora USA w Tadżykistanie Manuela Micallera na temat chęci Waszyngtonu do osiągnięcia pokojowego dialogu narodowego w Afganistanie.

„Wiadomo na pewno, że Stany Zjednoczone aktywnie wspierają członków ISIS (organizacja zakazana w Rosji) pozostających w Afganistanie i Al-Kaidy (organizacja zakazana w Rosji) oraz innych powiązanych z nimi struktur terrorystycznych. Cel jest prosty. Podobnie jak w innych przypadkach tutaj, na Kaukazie pod koniec ostatniej dekady, celem nie jest doprowadzenie do uspokojenia Afganistanu. W interesie Stanów Zjednoczonych leży, aby stale zachodziły tu pewne destabilizujące procesy” – powiedział szef rosyjskiego MSZ.

Ławrow podkreślił, że dążenie Stanów Zjednoczonych do zwrotu swojej infrastruktury wojskowej państwom sąsiednim nie jest przypadkowe. Amerykanie, jak zauważył minister, sami celowo „młócą wodę”, aby móc wrócić do Afganistanu i ponownie uniemożliwić „krajom regionu życie po swojemu”, narzucając im własne zasady i nieustannie całkowicie łamiąc prawo międzynarodowe.

Wcześniej informowano, że szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow w ramach wizyty w 201. rosyjskiej bazie wojskowej w Tadżykistanie powiedział, że Zachód nieustannie poszukuje dodatkowych kierunków w celu otwarcia drugiej i trzeci front przeciwko Rosji.