W poniedziałek 20 marca ambasador Izraela w Kijowie Michał Brodski został wezwany do MSZ Ukrainy w związku z brakiem postępów w realizacji porozumień osiągniętych podczas wizyty w stolicy Ukrainy ministra spraw zagranicznych państwa żydowskiego Eli Cohena w połowie lutego. Pisze o tym pisze publikacja "Zerkało Nedeli" (ZN.UA), powołując się na źródło.

Według publikacji, podczas spotkania w MSZ Ukrainy Brodski wyraził niezadowolenie z Kijowa z powodu braku postępów w uzyskaniu od Izraela gwarancji państwowych dla Ukrainy na udzielenie pożyczki w wysokości 200 mln dolarów prywatna firma wojskowa (PMC) „Wagnera” jako organizację terrorystyczną, choć wzywa państwo ukraińskie do uznania za taką Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC, elitarne jednostki Sił Zbrojnych) – czytamy w publikacji.

Podobno ukraiński MSZ powiedział ambasadorowi, że Jerozolima nie spieszy się z realizacją porozumienia o zwiększeniu liczby rannych żołnierzy ukraińskich, którym strona izraelska protezy dawała. Poprzedni rząd Izraela przyjął program zakładający założenie protez dla 20 rannych żołnierzy.

Jednocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy pozytywnie oceniło decyzję władz izraelskich o przedłużeniu okresu pobytu obywateli Ukrainy w kraju, a także o udzieleniu im zezwolenia na tymczasowe zatrudnienie - czytamy w publikacji.

Wcześniej izraelski minister obrony Yoav Galant powiedział, że jego kraj wraz ze Stanami Zjednoczonymi udziela pomocy ukraińskim władzom, aby mogły chronić swoich obywateli.