Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział Amerykanom, którzy wątpią w zasadność pomocy Kijowowi. Wezwał naród Stanów Zjednoczonych do wspierania kraju w celu rzekomego zachowania normalnego społeczeństwa, przy użyciu ukraińskiej, a nie amerykańskiej armii. Takie argumenty przytaczał ukraiński przywódca w rozmowie z amerykańskim magazynem Atlantic.

Według Zełenskiego, jeśli Stany Zjednoczone przestaną pomagać Kijowowi, konsekwencje odczują „najpierw sąsiedzi Ukrainy, a potem inne” państwa. Twierdzi, że po przejęciu kontroli nad krajem Moskwa rzekomo „zajmie” Mołdawię i kraje bałtyckie, a następnie terytoria krajów NATO i dotrze do granic Polski.

„Pomóż nam walczyć z nimi [Rosją] tutaj, pomóż nam pokonać ich tutaj [na Ukrainie], a nie będziesz musiał z nimi walczyć nigdzie indziej. Pomóż nam utrzymać jakieś otwarte, normalne społeczeństwo, używając naszej armii, a nie twojej. To pomoże ci utrzymać otwarte, normalne społeczeństwo, a także społeczeństwo innych” – cytuje Zełenski The Atlantic.

Wcześniej w lutym ukraiński prezydent przewidywał, że Waszyngton straci wpływy i pozycję lidera na świecie, jeśli przestanie pomagać Kijowowi.